Najlepsze filmy taneczne wszech czasów

Wspaniała muzyka, szczęśliwe pary pląsające po parkiecie i płomienny romans, który wywołany został synchronem ich ciał. Tak właśnie widzimy filmy taneczne. Nic dziwnego – do tego właśnie przyzwyczaili nas producenci takich filmów. Niektóre, jak w każdym gatunku, są naprawdę słabe i nie warto na nie tracić czasu. Ale są też takie produkcje, które po prostu trzeba zobaczyć. Postanowiliśmy więc, że przedstawimy wam kilka naszych ulubionych filmów o tańcu, które powinniście obejrzeć. Jeśli jakiegoś nie znacie – musicie to nadrobić.

„Dirty dancing”

Absolutny klasyk nad klasykami. Film opowiada o „Baby”, która wraz z rodzicami i siostrą wyjeżdża do specjalnego kurortu, gdzie mają spędzić wakacje. Dziewczyna zauważa tam pewnego nauczyciela tańca, który wpada jej w oko. W wyniku różnych zdarzeń lądują w swoich ramionach i „Baby” ma uratować jego koleżankę, która, jak się okazałym jest w ciąży. Między nią, a tancerzem rodzi się płomienne uczucie, które gaszą wszyscy wokoło. Oni jednak nie poddają się i każde z nich, do samego końca wierzy, że będą mogli pokazać na co ich stać podczas występu finałowego, podsumowującego sezon. Tylko… czy aby na pewno się tak stanie?

„Czarny łabędź”

Dramat psychologiczny z tańcem w tle. Opowiada o baletnicy – niejakiej Niny, która występuje na co dzień na deskach teatrów w Nowym Jorku. Jest dodatkowo kontrolowana przez swoją matkę, która twierdzi, że zawsze można bardziej i lepiej. Nagle Nina staje przed wielką szasną – może zostać wielką tancerką baletową, ponieważ dyrektor Thomas, chce kimś zastąpić primabalerinę. Na pierwszy ogień, dla nowej, wielkiej gwiazdy będzie „Jezioro Łabędzie” – niezwykle wymagająca sztuka. Nina bardzo chce wcielić się w rolę Odetty. Na jej drodze pojawia się jednak zdolna Lily. O ile Nina doskonała byłaby do roli Białego Łabędzia, może nie podołać w roli tego Czarnego. Rozpoczyna się rywalizacja, która okaże się tragiczna w skutkach… Koniecznie obejrzyjcie film „Czarny łabędź” – doskonały film, z doskonałą Natalie Portman.

„Step Up 4 Revolution”

Ta część kinowego hitu jest jedną z najbardziej ulubionych wśród widzów filmu „Step Up”. Opowiada o tancerzach, którzy przedstawiają swoje umiejętności w różnych, dziwnych miejscach. Niezależnie od lokalizacji – to jest ich parkiet. Nazywają się „The Mob”, a ich grupie przewodzi Sean. Pewnego dnia poznaje piękną nieznajomą – Emily, dla której traci głowę. Teraz będzie uczestniczyła w czymś ważniejszym niż konkurs taneczny. Dzielnica członków „The Mob” zagrożona jest wyburzeniem. Jeśli chcą ją ocalić – muszą działać. Muszą zrobić rewolucję. Serdecznie polecamy „Step Up 4 Revolution”, bo mamy dziwne wrażenie, że ta część jest jeszcze lepsza niż 1., a to zdarza się rzadko.

„Just Dance – tylko taniec!”

Wiele osób nie zna tego filmu z 2008 roku. Nic dziwnego, bo nie było o nim tak głośno, jak o pozostałych. Ale jednak zasługuje na należytą mu uwagę. Film opowiada o Lauryn, która porzuca małe miasteczko i pracę ze swoim bratem w warsztacie samochodowym, aby zawalczyć o swoje taneczne marzenia w Chicago. Planuje bowiem dostać się tam do szkoły. Niestety, przesłuchanie nie idzie po jej myśli i dziewczyna musi szybko wymyślić sobie plan B. Okazuje się nim tańczenie w klubie, o czym nie zamierza informować swojego brata… Całe szczęście poznaje wielu przychylnych sobie ludzi, którzy podają jej pomocną dłoń. Jednak czy jeszcze kiedyś będzie mogła spełnić swoje marzenie o uczeniu się w szkole tańca w Chicago? I co będzie, jeśli jej brat dowie się, że wszystko, co dotychczas mówiła, było tylko kłamstwem?

Te i więcej opisów filmów znajdziecie na Pinbook.pl, który podpowie, gdzie oglądać seriale i filmy online.

A wy? Lubicie taneczne filmy?

Reklama

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.