Wystawa Rhizopolis Joanna Rajkowska

Joanna Rajkowska zaprasza widzów do Rhizopolis, świata korzeni drzew, który w jej wizji przyszłości może stać się dla ludzi jedyną szansą na przeżycie. Artystka od lat obserwuje masowe wycinki lasów, „Rhizopolis” jest więc wynikiem jej wewnętrznego sprzeciwu wobec karczowania wielkich połaci planety. Projekt ma przypomnieć o fundamentalnej zależności człowieka od ekosystemów, które nieodwracalnie niszczy.

Jeżdżąc w miejsca wyrębów, artystka obserwowała, jak człowiek stopniowo pozbawia Ziemię jej najbardziej życiodajnej warstwy. Traumatyczny widok całych hektarów powierzchni pokrytych korzeniami martwych drzew stał się bezpośrednim impulsem do pracy nad wystawą. Radykalny projekt Rajkowskiej ma pozwolić odbiorcom doświadczyć na własnym ciele możliwych skutków katastrofy klimatycznej. „Zadaniem tej wystawy jest przestrojenie naszej wrażliwości i wyobraźni – świat nie potrzebuje nas, żeby istnieć, ale my – pozbawieni habitatu, który niszczymy w zastraszającym tempie – nie przetrwamy” – wyjaśnia artystka.

„Rhizopolis” jest scenografią do nieistniejącego filmu – miastem korzeni, w którym zdesperowani uciekinierzy z powierzchni Ziemi mogą ukryć się po wielkiej katastrofie, kończącej trwającą obecnie epokę człowieka. Odwiedzający wystawę zejdą do podziemia, gdzie staną się gośćmi w tajemniczym świecie drzew. Zdominowana dotychczas przez człowieka przyroda okaże się być ratunkiem, dostarczającym tego, co niezbędne dla podtrzymania ludzkiego życia. Schronienie nie przyniesie jednak widzom poczucia bezpieczeństwa – w przestrzeni ogarniętej dojmującą ciemnością, wśród dziesiątek zawieszonych nad głowami martwych korzeni, panuje niepokój i groza.

„Chcę, żeby wchodząc na wystawę, odwiedzający poczuli się nieistotni, zrozumieli, że w majestatycznym świecie przyrody są takim samym kruchym, uwarunkowanym bytem, jak wszystko, co istnieje” – opowiada artystka. „Przeraża mnie sprawczość człowieka – fakt, że jednym gestem jesteśmy w stanie wykarczować setki hektarów lasu czy skazać niezliczone gatunki istot na zagładę. Zaburzamy porządek rzeczy na każdym poziomie, sami siebie prowadzimy na skraj antropogenicznej katastrofy klimatycznej. To, co teraz dzieje się na całym świecie, pandemia, to tylko przygrywka do tego, co nas czeka. Chciałabym, aby widz czuł moje własne przerażenie, ale i mój głęboki respekt wobec wszelkiej materii, wobec Ziemi”.

„Konstrukt »Rhizopolis« nie jest fantazją” – zauważa Urszula Zajączkowska, botaniczka, autorka m.in. książki Patyki, badyle, która od początku współpracowała z artystką nad wystawą. – „Nie szkodzi, że w naturze te korzenie wiszące w powietrzu nie przeżyłyby tygodnia, bo zostały wywleczone z ziemi. Te na wystawie, poszatkowane, spalone w elektrowni, już dawno grzałyby kaloryfery w Warszawie. Nikt nie myśli o tym, skąd te łagodne fale w naszych domach. Więc te odratowane, pokazane ludziom tony zwłok drzew tworzą tylko pozornie futurystyczną scenografię. Na niej zawsze opierał się nasz byt. Nikt z nas od tego nie ucieknie”.

Twórcy wystawy podkreślają, że żadne drzewo nie zostało ścięte na potrzeby „Rhizopolis”. Użyte w projekcie karpy zostały uratowane przed zrębkowaniem i spaleniem w piecach.

Joanna Rajkowska. „Rhizopolis”
otwarcie wystawy: 01.02.2021
daty trwania wystawy: 01.02.2021 – 08.08.2021
kuratorka: Aneta Szyłak
współpraca ze strony Zachęty: Michał Kubiak
współpraca merytoryczna: Urszula Zajączkowska
projekt ekspozycji: Michał Rudnicki

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.