Jak nie kupować używanego samochodu?

Jak nie kupować używanego samochodu?

Większość osób szukających auta decyduje się na zakup samochodu używanego – bo nie traci już tak szybko wartości, bo często jest w niezłym stanie, a przede wszystkim jest tańszy. I właśnie wizja oszczędności sprawia, że łatwo jest popełnić kardynalny błąd, który koniec końców wygeneruje tylko olbrzymie nieprzyjemności. Jak tego uniknąć?

Uważaj na popularne marki

O ile w przypadku aut nowych w Polsce bezdyskusyjnie rządzi Skoda, o tyle na rynku samochodów używanych zdecydowanie prym wiedzie Volkswagen i Audi. Już Seat i Skoda, mimo że to w istocie auta dość podobne technologicznie, cieszą się dużo mniejszą popularnością. A jaka z tego nauka? Taka, że wielu sprzedawców również skupia się na tych najpopularniejszych markach, przy czym jednak niekoniecznie oferują oni dobre, sprawne auta. Ponieważ zapotrzebowanie jest duże, na placach komisów często stoją samochody składające się głównie ze szpachli, z niewielką domieszką moto-doktora i wiórów drewnianych. Im mniej popularna marka, tym mniejsza jest pokusa, żeby takie przekręty robić. I to oczywiście nie znaczy, żeby w ogóle zrezygnować z zakupu używanego VW, Audi albo BMW, za to na pewno w przypadku tych marek należy zachować szczególną ostrożność.

Sprawdź auto przed oględzinami

Nie ma takiego kierowcy, którego przed oględzinami wymarzonego samochodu nie poniosłyby emocje. I dlatego należy przynajmniej część sprawdzenia wykonać jeszcze zanim się w ogóle ustali termin oględzin. Eksperci carVertical.com/pl/ radzą, aby przynajmniej numer VIN sprawdzić od razu po jego uzyskaniu. Nie ma sensu jechać na oględziny samochodu, jeśli numer auta nie został prześwietlony. Raporty o historii pojazdu nie kosztują wiele, a często pozwalają wygasić przedwczesny entuzjazm. VIN powinien zostać podany przez sprzedającego w ogłoszeniu, a jeśli go nie ma – należy poprosić. Naprawdę nie istnieje żaden powód, żeby ten numer ukrywać przed kupującymi, no, chyba że tym powodem jest wypadkowa przeszłości auta.

Nie zgrywaj znawcy

Nawet wielu mechaników ma problem z dokładną oceną auta na oględzinach. Punktów do sprawdzenia nie jest kilka czy kilkanaście, a często kilkadziesiąt. Nie wszystkie wady daje się wykryć po podłączeniu komputera i nawet dobrze zaplanowanej jeździe próbnej, ale z pewnością nie pomoże w tym zgrywanie znawcy. W zdecydowanej większości przypadków w transakcji zakupu używanego auta to sprzedawca wie więcej. Części informacji wyciągnąć się od niego nie uda, ale właśnie dlatego samochód należy sprawdzić na stacji diagnostycznej. Nie najbliższej, a tym bardziej nie na tej, którą proponuje sprzedający, tylko na tej, do której ma się zaufanie. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby przed oględzinami zadzwonić do SKP albo ASO i umówić się na oględziny w konkretnym terminie. Pomoc profesjonalistów kosztuje od 50 złotych (w SKP) do kilkuset złotych (w ASO), ale może oszczędzić wielotysięcznych wydatków na późniejszym etapie.

Rozumem, nie sercem

Podstawowy problem polega na tym, że większość osób kupuje samochód sercem. Bo już się udało znaleźć perełkę, bo przecież zaraz ktoś inny go kupi, bo to okazja, bo igła, bo się po prostu podoba. I choć to wszystko łatwo zrozumieć, to warto mieć świadomość, że to najgorsze możliwe nastawienie u kupującego. Tu chodzi o ciężko zarobione pieniądze (albo równie ciężko spłacany kredyt) i od sprawdzenia VIN-u po jazdę próbną lepiej być chorobliwie podejrzliwym, niż nadmiernie ufnym.

Nie zgrywaj znawcy

Nawet wielu mechaników ma problem z dokładną oceną auta na oględzinach. Punktów do sprawdzenia nie jest kilka czy kilkanaście, a często kilkadziesiąt. Nie wszystkie wady daje się wykryć po podłączeniu komputera i nawet dobrze zaplanowanej jeździe próbnej, ale z pewnością nie pomoże w tym zgrywanie znawcy. W zdecydowanej większości przypadków w transakcji zakupu używanego auta to sprzedawca wie więcej. Części informacji wyciągnąć się od niego nie uda, ale właśnie dlatego samochód należy sprawdzić na stacji diagnostycznej. Nie najbliższej, a tym bardziej nie na tej, którą proponuje sprzedający, tylko na tej, do której ma się zaufanie. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby przed oględzinami zadzwonić do SKP albo ASO i umówić się na oględziny w konkretnym terminie. Pomoc profesjonalistów kosztuje od 50 złotych (w SKP) do kilkuset złotych (w ASO), ale może oszczędzić wielotysięcznych wydatków na późniejszym etapie.

Reklama

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.